Poza sezonem letnim w naszym klimacie często brakuje świeżych owoców. Z warzywami jest lepiej – bulwiaste i korzenne długo zachowują swoje wartości, a kapustę, czy ogórki można zakisić. Od lat stosuje się różne metody konserwacji i przechowania żywności, aby przetrwać okres martwy dla wegetacji roślin, czyli zimę. Suszenie to sposób przedłużenia terminu do spożycia nie tylko grzybów, ale również owoców. Śliwki, jabłka, wiśnie i morele suszone naturalnie są wartościową przekąską dla osób, które unikają wszelkich substancji konserwujących np. cukru.
Nie od dziś wiadomo, że suszone śliwki mają dużo błonnika i korzystanie wpływają na utratę zbędnych kilogramów. Podobnie jest z morelami – one również mają cenne właściwości dla organizmu, choć nie są tak spopularyzowane jak śliwki. Dzięki dużej ilości potasu morele regulują ciśnienie krwi i harmonizują pracę nerek. Słodkie owoce zawierają spore ilości żelaza, wapnia, fosforu, witaminy B, C, PP. Dzięki znacznej zawartości błonnika poprawiają trawienie, a zasobność w żelazo działa krwiotwórczo i zapobiega powstawaniu anemii. Jedną z największych zalet, jakie mają morele suszone naturalnie jest działanie zasadotwórcze. Poleca się więc garść suszonych owoców przy nadkwasocie żołądka oraz osobom, które mają ogólnie zakwaszony organizm.
Jak powstaje zakwaszenie organizmu? Jedząc często mięso w dużych porcjach (dużo białka), przetworzoną żywność, słodycze, niezbyt zdrowe napoje i ogólnie nie dbając o odpowiednie pH, można doprowadzić do rozregulowania gospodarki kwasowo-zasadowej. Prowadzi to do zaburzeń metabolizmu, a nawet kwasicy metabolicznej. W utrzymywaniu stałego pH krwi oraz płynów ustrojowych uczestniczą m.in. nerki. Jak odkwasić organizm? Warto zadbać o równowagę jedząc morele. Suszone naturalnie są bardziej zasadotwórcze, niż świeże. Ale jest drobny haczyk, na który trzeba w tym przypadku uważać! Jest nim kaloryczność: świeże owoce mają 47 kcal/100 g, a suszone sześć razy więcej, bo aż 285 kcal/100 g. Nie popadajmy jednak w panikę, to wciąż o połowę mniej, niż czekolada mleczna we fioletowym opakowaniu. Dietetycy zalecają zalanie garści moreli (5-6 sztuk waży około 90-100 g) ciepłą wodą na noc i wypicie rano płynu z odrobiną wrzątku na ciepło oraz zjedzenie namoczonych owoców. To wypróbowany sposób na pobudzenie perystaltyki jelit i neutralizację kwasów przy zbyt wysokim pH.
Łatwo rozpoznać, że morele były suszone naturalnie po barwie owoców. Są ciemniejsze, brązowawe i bardziej zasobne w beta-karoten, niż owoce konserwowane siarką. Ich kolor może wydawać się mniej atrakcyjny, ale nie dajmy się zwieźć pozorom. Zawsze warto szukać owoców suszonych, które nie mają żadnych dodatków. Do konserwacji często używa się siarki, cukru, oleju roślinnego lub mąki. Żaden z tych składników nie jest pożądany w diecie przez osoby, które liczą kalorie. Morele suszone naturalnie to w 100 proc. organiczne owoce!